Majchrzak pokonał Ymera w Phoenix

Kamil Majchrzak dobrze rozpoczął Challengera w Phoenix. Polak w pierwszej rundzie pokonał Mikaela Ymera 7:6(3), 6:3. Kolejnym rywalem Piotrkowianina będzie lucky loser - Fabrice Martin.

Po nieudanych elimiacjach w Indian Wells Majchrzak wybrał się do Phoenix aby zagrać w turnieju rangi challenger. W premierowej rundzie trafił tam na niżej notoanego Mikaela Ymera. Długo czekał na mecz ze względu na opady deszczu, ale udało się wreszcie rozpocząć zmagania.

Spotkanie rozpoczęło się dość ciekawie, bowiem obaj zawodnicy mieli problemy z utrzymywaniem własnych serwisów. Polak już przy pierwszej próbie został przełamany. Jednak w czwartym gemie zdołał odwrócić losy seta. Ale to nie były ostatnie ciężkie chwile Piotrkowianina. Szwed wywalczył koleje przełamanie. Tym razem także Polak zdołał zdobyć breaka powrotnego i ostatecznie doprowadził do tie breaka. Tam przewagę zdobył Majchrzak i nie wypuścił jej już do końca. Pierwszy set padł łupem Polaka po wielu zwrotach akcji. 

Druga odsłona była bardziej jednostronna. Majchrzak wyszedł na prowadzenie 2:0 i już go nie oddał. Co ciekawe nie dał nawet szans na break pointa rywalowi za sprawą bardzo dobrego podania. Na koniec jeszcze dorzucił przełamanie i po dziewięćdziesięciu minutach zakończył spotkanie. 

Była to druga potyczka obu tenisistów. Polak udanie się z zrewanżował za przegraną z listopada w Knoxville. Wówczas Ymer nie stracił nawet seta, a dziś takowego nie wygrał.

W drugiej rundzie na drodze Majchrzaka stanie Fabrice Martin. Francuz przegrał w kwalifikacjach, ale został lucky loserem. To oznacza, że Polak ma duże szanse na dłuższą przygodę z challengerem w Phoenix.

 

tekst: Tomasz Górski, tenisklub.pl