Osaka w finale Australian Open!

 

W drugim półfinale Australian Open doszło do starcia Naomi Osaki (WTA 4) z Karoliną Pliskovą (WTA 8). Czeszka w ćwierćfinale stoczyła niesamowitą batalię z Sereną Williams. W trzeciej partii wróciła z 1:5 i obroniła cztery piłki meczowe. To był jej trzeci trzysetowy mecz w turnieju, wcześniej z Madison Brengle i Camilą Giorgi. Japonka mogła pożegnać się turniejem w III rundzie, ale odrodziła się ze stanu 5:7, 1:4 w meczu z Su-Wei Hsieh. Seta straciła jeszcze z Anastasiją Sevastovą. W czwartek Osaka pokonała Pliskovą 6:2, 4:6, 6:4.

 

Na początek obie tenisistki z problemami utrzymały podanie. Pliskova odparła break pointa, a Osaka wróciła z 0-30. Do natarcia przystąpiła Japonka, która bekhendem po linii zaliczyła przełamanie na 2:1. W starciu siłowo grających tenisistek mistrzyni US Open była regularniejsza i skuteczniejsza w kończeniu wymian. Sprawniej poruszała się po korcie, popisywała się znakomitymi atakami i zabójczymi kontrami. Często spychała przeciwniczkę do defensywy. Pliskova spóźniała się do piłek, a serwisem też sobie nie pomagała. W siódmym gemie Czeszka oddała podanie podwójnym błędem. Tymczasem w grze Osaki wszystko działało bez zarzutów. Japonka I partię zakończyła asem.

 

Na otwarcie II seta Osaka uzyskała przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd. W poczynania Japonki wkradł się pośpiech i w drugim gemie oddała podanie wyrzucając bekhend. Solidniejsza Pliskova wybrnęła z opresji (powrót z 0-40) i wyszła na 2:1. Czeszka podniosła jakość swojej gry, pokazała dojrzałość. Cierpliwie wytrzymała napór rywalki i znajdowała coraz więcej sposobów na osłabienie huraganowego ataku Osaki. W ósmym gemie mistrzyni US Open obroniła break pointa, ale w końcówce pogubiła się i popełniła kilka prostych błędów, których do tej pory w tym meczu było u niej jak na lekarstwo. Pliskova uzyskała trzy piłki setowe i wykorzystała już pierwszą ostrym forhendem wymuszającym błąd.

 

W drugim gemie III partii Osaka zniwelowała trzy break pointy świetnymi atakami. Japonka poczuła przypływ sił witalnych i znów błyszczała na korcie pokazując szybkość reakcji, precyzję i mądrość w atakach. Znakomity forhend i głęboki return wymuszający błąd dały jej przełamanie na 2:1. Pliskova poderwała się do walki i miała break pointa na 4:4. Osaka obroniła go asem i nie wypuściła gema ze stanu 40-15. Czeszce coraz trudniej przychodziło zdobywanie punktów. Szwankowała praca jej nóg i rzadko skutecznie returnowała. W 10. gemie Osaka awans do finału przypieczętowała asem.

 

W ciągu godziny i 53 minut Japonka zaserwowała 15 asów, a Pliskova miała ich tylko trzy. Japonka zdobyła 43 z 53 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła sześć z ośmiu break pointów, a sama wykorzystała cztery z 11 szans na przełamanie. Naliczono jej 56 kończących uderzeń i 30 niewymuszonych błędów. Czeszce zanotowano 20 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek.

 

Pliskova doznała pierwszej porażki w sezonie. Miała serię 10 z rzędu wygranych meczów. W Melbourne Czeszka zanotowała 27. wielkoszlemowy występ i osiągnęła trzeci półfinał, po US Open 2016 (finał) i Rolandzie Garrosie 2017. Osaka do najlepszej czwórki imprez tej rangi dotarła po raz drugi. W sobotę powalczy o drugi tytuł. W zeszłym roku triumfowała w Nowym Jorku po zwycięstwie nad Sereną Williams. Pierwszy tytuł w głównym cyklu Japonka również zdobyła w ubiegłym sezonie, w Indian Wells.

 

 

Trzymamy kciuki za finał!

#TeamYonex

 

 

 

[4] Naomi Osaka (JPN) - EZONE 98 / POLYTOUR STRIKE 125