PIERWSZY TRIUMF HURKACZA!

Hubert Hurkacz został najlepszym zawodnikiem dziewiątej edycji Winston-Salem Open! W finale nasz reprezentant pokonał turniejową ,,jedynkę”, Benoita Paire’a 6:3, 3:6, 6:3. To historyczny dzień dla polskiego tenisa. Na turniejowe zwycięstwo naszego tenisisty w zawodach tej rangi czekaliśmy 37 lat!

Hurkacz po raz pierwszy pojechał na turniej ATP w roli faworyta i wróci z niego z cennym trofeum. W finale pokonał 6:3, 3:6, 6:3 rozstawionego z numerem jeden Benoita Paire’a. To był szalony mecz, pełen zwrotów akcji. W żadnej z partii jedno przełamanie nie wystarczało do zwycięstwa. Trzeba było raz jeszcze dobrać się rywalowi do skóry. W drugim secie nie byliśmy zachwyceni taki obrotem spraw, ponieważ to Polak prowadził 2:1, a ostatecznie przegrał tę część gry 3:6. Trzeba jednak oddać rywalowi, że był w tym fragmencie meczu lepszym zawodnikiem. Francuz odbudował się po kiepskim pierwszym secie, w którym można było się pomylić, próbując rozszyfrować, który z tenisistów po raz pierwszy gra w finale turnieju ATP, a który walczy o trzecie zwycięstwo w sezonie.

Najwięcej emocji dostarczyła jednak trzecia odsłona rywalizacji, trzykrotnie przerywana na kilka minut ze względu na kropiący deszcz. Polak zaczął niemrawo i już w pierwszym gemie został przełamany. Na odpowiedź nie trzeba było jednak długo czekać. Już za chwilę na tablicy wyników był remis. Później obaj tenisiści szli łeb w łeb, aż do stanu 3:2 dla Hurkacza. Wówczas Paire popełnił kilka prostych błędów przy własnym podaniu i dał się przełamać. Nasz reprezentant stanął przed wielką szansą na życiowy sukces, ale to tylko napędziło go do lepszej gry. Kiedy było trzeba, pomógł sobie serwisem, aż w końcu zdobył ostatni punkt i mógł wznieść ręce w geście triumfu. Po raz pierwszy w karierze został triumfatorem imprezy ATP!

To wielki sukces Hurkacza, ale też całego polskiego tenisa. Od 37 lat nie zdarzyło się bowiem, by tenisista z naszego kraju wygrał imprezę głównego cyklu. Ostatnim, który tego dokonał, był w grudniu 1982 roku Wojciech Fibak.

 

            

 

W najnowszym zestawieniu Hurkacz awansował o sześć miejsc i jest aktualnie 35. tenisistą na świecie. To najlepszy dotychczasowy ranking naszego zawodnika, poprzednim była 40. lokata.

Teraz przed Hurkaczem start w ostatnim turnieju wielkoszlemowym w roku. W ubiegłym sezonie dotarł do drugiej rundy na kortach Flushing Meadows.

Lada moment rusza US Open. Nasz reprezentant szybko musi przemieścić się do Nowego Jorku, gdzie czekają go kolejne wyzwania. Zmagania rozpocznie od pojedynku z Jeremym Chardym.

 

Jesteśmy dumni z sukcesu Huberta i z wielką nadzieją patrzymy na przyszłość tego zawodnika!

#TeamYonex